Bezrobocie to szansa? Kilka sposobów jak dobrze wykorzystać czas bez pracy.
22490
post-template-default,single,single-post,postid-22490,single-format-standard,wp-custom-logo,theme-stockholm,stockholm-core-1.1,woocommerce-no-js,select-child-theme-ver-1.0,select-theme-ver-5.1.8,ajax_fade,page_not_loaded,wpb-js-composer js-comp-ver-6.0.5,vc_responsive
bezrobocie to szansa

Bezrobocie to szansa? Kilka sposobów jak dobrze wykorzystać czas bez pracy.

Niezależnie z jakiego powodu tracisz pracę zwykle mocno spada Twoje poczucie wartości. Towarzyszą temu wydarzeniu zawsze trudne emocje, takie jak złość czy strach. Na początku odpoczywasz, nadrabiasz zaległości domowe, spisz do południa. I bardzo dobrze! Spędzasz czas z przyjaciółmi, oglądasz filmy, czytasz książki, robisz porządki (łącznie z piwinicą). W tzw. międzyczasie szukasz pracy. Do tej pory to praca znajdowała Ciebie, teraz jest inaczej. Telefon milczy, nikt nie zaprasza Cię na rozmowy rekrutacyjne. Zdarzyła Ci się taka sytuacja? Brzmi znajomo? Poniżej znajdziesz kilka powodów, dla ktorych możesz stracić pracę.  

Jest wiele powodów, dla których możesz stracić pracę:

 

Niezależne od Ciebie:

  • Restrukturyzacja, zmany w strukturze firmy,
  • Zmiana w wizji i strategii frmy
  • Likwidacja stanowiska,
  • Cięcia budżetowe,
  • Brak chemii z przełożonym,
  • Brak możliwości powrotu do firmy po urlopie macierzyńskim  wychowawczym / rodzicielskim.

 

Zależne od Ciebie:

 

  • Nieodpowiednie wypełnianie obowiązków,
  • Brak kompetencji do wykonywania danej pracy,
  • Nieidentyfikowanie się z kulturą organizacyjną firmy,
  • Zawalenie projektu,

 

Co możesz zrobić już dziś, aby dobrze wykorzystać czas bez pracy?

 

  1. Wyśpij się, a po przebudzeniu zjedz pożywne śniadanie i zabierz się do działania,
  2. Wypisz i przeanalizuj wszystkie powody, dla których jesteś aktualnie bez pracy,
  3. Znajdź kilka ofert pracy, które Cię inteteresują, ale zanim wyślesz CV….
  4. Zrób analizę SWOT swoich kompetencji w kontekście każdej oferty,
  5. Sprawdź czy Twoje CV odzwierciedla Twoje umiejętności i wymagania z ofert (dla każdej osobno),
  6. Zaktualizuj CV i dostosuj je do ofert (dla każdej osobno), na które chcesz wyslać aplikację,
  7. Napisz list motywacyjny pod kątem każdej oferty – pamiętaj, żeby uwzględnić w nich to, dlaczego akurat w tej firmie i na tym stanowisku chcesz pracować,
  8. Wyślij aplikacje,
  9. Czynności 3-8 powtarzaj każdego dnia.

Jeśli uznasz, że brakuje Ci kompetencji, wiedzy, doświadczenia, certyfikatu do tego, aby pracować na wymarzonym stanowisku to sprawdż, co możesz zrobić, żeby to uzupełnić w jak najkrótszym czasie. Patrz realnie na to, jakie masz możliwości. Nie oszukujmy się, że jeśli nagle zapragniesz być lekarzem, a nie studiujesz medycyny, droga ku zmianie będzie dosyć długa 🙂

 

Co możesz zrobić już dziś, aby podnieść swoje kompetencje?

 

  1. Poszukaj darmowych materiałów w Internecie, czytaj, oglądaj tutoriale,
  2. Przeczytaj książkę na dany temat,
  3. Zrób kurs online,
  4. Zapisz się na szkolenie stacjonarne (wiele z nich jest oferowanych bezpłatnie)
  5. Zrób certyfikat,
  6. Wybierz się na konferencję, wydarzenia networkingowe, meet-upy,
  7. Pisz bloga, działaj na LinkedIn, udzielaj się w grupach branżowych, dziel się wiedzą i czerp ją od innych,
  8. Zapisz się na konsultacje.

 

bezrobocie to szansa

 

 

Jak efektywnie wykorzystałam czas przerwy zawodowej?  

 

W trakcie mojej blisko 18-letniej już kariery zawodowej miałam dwa kilkumiesięczne okresy, kiedy byłam mniej aktywna zawodowo. Raz z wyboru, raz z powodu sytuacji ekonomicznej firmy, dla której pracowałam – i wiesz co? Obydwa te okresy wykorzystałam na naukę nowego zawodu, realizację projektów z innej bajki i zdobywanie nowych kompetencji i doświadczeń. Oprócz tego podróżowałam, spełniałam marzenia, urządzałam mieszkanie i nadrabiałam zaległości prywatne. Odgraciłam przestrzenie, wyprzedałam pół piwnicy niepotrzebnych skarbów. W międzyczasie szukałam nowej korpopracy, której tak naprawdę już nie chciałam mieć. Moje „bezrobocie”– choć de facto trudno je tak nazwać <mówiłam o sobie wówczas najbardziej zarobiona bezrobotna w RP>, to naprawdę była moja szansa na dużą zmianę w życiu. Dzięki splotowi wydarzeń, dobrym (choć często niełatwym) decyzjom jestem tu gdzie jestem i robię to, co chcę robić.

Już w trakcie okresu wypowiedzenia zapisałam się na kurs pilotów wycieczek. Po jego zakończeniu i zdaniu egzaminu rozpoczęłam współpracę z biurem podróży. Ta współpraca umożliwiła mi pracę zgodną z moją podróżniczą pasją. Jednocześnie nie zamknęła mnie w biurze na 8 godzin. Elastyczny grafik pozwolił mi na działanie na dwa fronty – pracę w turystyce i rozwój mojej praktyki coachingowo-doradczej dla klientów indywidualnych oraz doradztwa HR dla biznesu.

 

A jednak bezrobocie to szansa

 

Moje przerwy zawodowe okazały się dla mnie szansą na zdobycie nowych kompetencji, doświadczeń, a w rezultacie na ogromną zmianę w życiu. Pasjo-praca zaprowadziła mnie na Fuerteventurę, gdzie po kilku dłuższych wizytach zamieszkałam na stałe. To trochę paradoks, że „bezrobocie” przyczyniło się do realizacji marzenia o życiu w miejscu, gdzie nie ma zimy. Ale w moim przypadku tak właśnie było. Gdyby nie przerwa zawodowa to pewnie dalej siedziałabym w wygodnym fotelu w biurze na Mokotowie. Zimą zaś, zamiast spacerować po plaży – brodziłabym w śniegu.

Ciekawa jestem Twoich doświadczeń i sposobów na wykorzystanie przerwy zawodowej – zdecydowanie lepiej brzmi, niż bezrobocie, prawda?

 

2 komentarze
  • Martyna

    14 października 2020at12:13 Odpowiedz

    Mam taką sytuację, że to ja rezugnuję z pracy. Mino iż niedawno dostałam umowę na stałe. Dlaczego? Za dużo frustracji. Za dużo emocji z którymi nie daję rady. Kiepski klimat dużo więcej obowiązków a 100zł podwyżki. Poczułam się jak ściera. A tak naprawdę jestem jedynym procownikiem, który zarabia dla tej firmy.
    Płaca nie była najgorsza. Wszędzie jest dużo mniej, ale ja ma poczucie pracy 24h na dobę. Mam dosyć. Wypaliłam się totalnie.

    Podczas poszukiwań pracy mam czasami takie wrażenie, że ja NIC NIE UMIEM. Że nie mam konkretnego fachu. Człowiek od wszystkiego może być dk niczego i właśnie taka „do niczego” się teraz czuję.
    Mój plan? Niezbyt ambitny. Najpierw pracować gdziekolwiek byle blisko domu, aby przysłowiowo „wyjść za szlaban” i mieć w nosie, a postawić na swój rozwój. Na znalezienie ścieżki, którą będę chciała podążać. 10 lag temu miałam tyle pomysłów, tyle marzeń i kompletnie mi nie przeszkadzało to, że czegoś nie umiałam (no przecież się jakoś tego nauczę, nie?).
    Teraz mam poczucie, że muszę być mistrzem zanim dobrze zacznę. Głupie. Wiem.
    W każdym razie, potrzebuję się na pewno rozwinąć. Chcę w pracy móc wykorzystywać swój potencjał, a nie tylko się wkurzać na wszystko dookoła. Naiwne? Być może…

    • Małgosia Wolska

      14 października 2020at12:56 Odpowiedz

      Bardzo różne sytuacje w życiu / w pracy determinują nasze decyzje. To ogromny komfort móc odejść z pracy, nie mając innej. Zakładam, że sytuacja Ci na to pozwala. Ambitne plany to te, które wyznaczamy sobie sami nie oglądając się na innych. Zerknij na mój artykuł o syndromie oszusta. Nie musisz być mistrzem w nowej dziedzinie, żeby robić coś ciekawego i rozwojowego. A po wielu latach pracy należy się odpoczynek. Warto się zregenerować i pomyśleć o alternatywach, jakie z pewnością na Ciebie czekają. Trzymam kciuki!

Dodaj komentarz